lis 14 2002

EH...


Komentarze: 5

Coż za dzień... nic się nie chce a roboty tyle że ręce odpadają. Czasem chciaabym mieć trochę wolnego bo co roku 10 dni wolnego to chyba za malo. Czuję się zmęczona, wszystko mnie przytacza. Pozostay mi do zdania zalegle egzaminy a już się teraźniejsze zbliżają. I jak tak można żyć? Ciągly pośpiech... i po co?
Po to żebyw wieku 80 lat wyciągnąć kopyta i powiedzieć sobie teraz świat idzie dalej bez Ciebie? Ja chyba nie umiem żyć, odbijam się o codzienność ale nie potrafię znaleźć sensu we wszystkim co robię. dziś jest dziś jutro jest jutro, a pojutrze już nie pamiętasz kiedy byo to wczoraj i jutro. Do tego jeszcze zagubilam sie kompletnie i nie umiem znaleźć wyjścia z tej drogi na którą jakoś zboczylam. A droga jest wredna i nie warta obrania, ale nie mi już przychodzi decydować. 
Powiedz mi dla kogo i dla czego warto żyć, ja nie wiem... już. 

 

lysa : :
niunia990
15 listopada 2002, 17:34
niedawno napisałaś mi że należy szukać wokół siebie... teraz wydajesz się podobnie zagubiona... wiesz, żyć jest zawsze warto choćby dla siebie. masz psa? mój pies znaczy dla mnie tak wiele i tylko chyba dzieki niemu czuję że komuś na mnie zależy!!! trzymaj się wytrzymasz!!! a żyjesz po to by urodzić dziecko które będzie jedynym cudem na tym popieprzonym świecie i jedyną nadzieją aby go zmienić... całusy
Łysa
15 listopada 2002, 11:53
dziękuję ;)))
14 listopada 2002, 20:31
Bardzo często dochodze do takiego samego wniosku co ty... ale wtedy zazwyczaj pojawia się jakaś nadzieja, że to co do tej pory było tylko szarą, beznadziejną rzeczywistością zabłyśnie czymś nowym. Ja sama ją nieraz trace, bo jak pewnie się zoriętowałaś, ostatnio wszystko sypie mi się na głowe. Wiem jednak, że to nie trwa wiecznie i stanie się coś co rozjaśni życie :) 3maj się dzielnie :)
Beethoven
14 listopada 2002, 13:01
Wow co za refleksyjnosc? Masz jakies problemy? Nie wiem ile masz lat, ale jezeli dorosniesz to napewno zrozumiesz, ze warto zyc - chociazby dla samego siebie, jezeli nie masz zadnej bliskiej ci osoby. Wiem, ze latwo tu teoretyzowac a trudniej praktykowac, ale tak niestety jest. Niektore trzeczy nalezy przyjmowac i pochlaniac takimi, jakimi sa... Radze posluchac dobrej muzyki i zrozumiec ja choc troche np: co kompozytor chcial przez to wyrazic... Pozdrawiam i 3maj sie cieplo...
14 listopada 2002, 13:00
Szukam odpowiedzi na to samo pytanie... pozdr

Dodaj komentarz